środa, 17 października 2012

Walcząc z czasem

Po nieplanowanej przerwie - wracam. Pierwsze zawirowania związane z rozpoczęciem semestru już za mną, z radością więc mogę wrócić do blogowania. Choć okazuje się, że studia filologiczne wymagają ogromnych nakładów czasu, pracy i zaangażowania, nie potrafię i nie chcę porzucić na ich rzecz swojego ukochanego dzieciątka;) Według moich obliczeń wystarczy zaledwie wydłużyć dobę o 2-3 godzinki, by znaleźć kilka chwil na czytanie - i pisanie - a cóż to za problem sprzeciwić się porządkowi wszechświata?;)


Moi Drodzy, w związku z tą moją nieobecnością w blogosferze jestem nieco do tyłu z tytułami godnymi wspomnianej dłuższej doby, mam więc do Was ogromną prośbę: polećcie mi coś dobrego. Marzę o przyjemnej, relaksującej, acz nieodmóżdżającej lekturze i jestem przekonana, że zwracam się z tym do najodpowiedniejszych ludzi na planecie;) Pomożecie? Czekam niecierpliwie na Wasze komentarze.


Mam też krótką informację, choć skierowaną pewnie do dość ograniczonej grupy odbiorców. Być może zauważyliście już, że pojawiła się nowa zakładka o jakże tajemniczo brzmiącym tytule COŚ ZA COŚ. Ponieważ na mojej półce leniwie dogorywa wiele interesujących, dawno już przeczytanych książek w języku angielskim, chętnie wyślę je dalej w świat. Ale że nie ma nic za darmo, jest coś za coś. Jeśli chcielibyście przygarnąć którąś z obecnych na półeczce pozycji, zaproponujcie mi coś w zamian. Wymieńcie się czymś równie interesującym, co ja proponuję Wam. Nie zgłaszam żadnych konkretnych potrzeb, a więc możecie wcisnąć mi dowolną książkę, jaką - to zależy od Was. Jeśli będzie popyt, zwiększy się też podaż, zapraszam więc do zaglądania:)

A już niedługo recenzje Dziwnego przypadku psa nocną porą Marka Haddona i Szaleństw Brooklynu autorstwa Paula Astera. Trzymajcie kciuki, żeby starczyło mi na to dnia;)