czwartek, 19 lipca 2012

30 day book challenge - 2,3,4

Nadejszła wiekopomna chwiła, czyli druga odsłona książkowego wyzwania. Potentegowałam sobie w głowie niczym król Julian i uznałam, że lepiej będzie w jednym poście mieścić 3 dni, coby miejsce i czas zaoszczędzić. Moje propozycje poniżej, czekam również na Wasze odpowiedzi:)

Dzień 2: Książka, którą lubisz najmniej

Nie jestem pewna. Nie podobał mi się na pewno - wbrew ogromnym oczekiwaniom - Dziennik geniusza Salvadora Dalego. Nie cierpię też książek Candance Bushnell (tej od Seksu w wielkim mieście). Ale moim faworytem w tej kategorii jest chyba jednak Coelho, sama już nie wiem, które jego dzieło drażni mnie najbardziej.
Dzień 3: Książka, która cię kompletnie zaskoczyła

Ostatnio sporym zaskoczeniem był dla mnie Podręcznik przygody rowerowej, o którym pisałam tutaj. Niespodzianką okazały się też Wybrane zagadnienia z fizyki katastrof - podejrzewałam tę książkę o... cóż, dziadostwo. Na szczęście, marna okładka nie zwiastowała równie marnej treści. Pomimo licznych obaw, podobała mi się też seria Kot, który..., o jednej z jej części możecie przeczytać u Honoraty:)

Dzień 4: Książka, która przypomina ci o domu

Ania z Zielonego Wzgórza, i z jakiegoś nieznanego mi powodu Dłoń pełna gwiazd Rafika Schami - którą zresztą gorąco polecam, wyjątkowa opowieść!

16 komentarzy:

  1. "Ania z Zielonego Wzgórza" również kojarzy mi się z domem... Cały czas przed oczami mam wieczory, kiedy mama siadała koło mnie i czytała mi przygody szalonej Ani. Ach, piękne czasy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wchodziłam nocami w poszewkę od kołdry, z latarką i "Anią" pod pachą, a potem nie mogłam wstać do szkoły;) Piękne czasy:)

      Usuń
  2. "Ania z Zielonego Wzgórza"... Jak tu się nie uśmiechnąć?:)
    "Dziennika geniusza" nie czytałam (ale mam straszną ochotę). Coelho też nie (co dziwne, bo tak głośno o nim).
    Za to "Dłoń pełną gwiazd" mam w planach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć Coelho mnie irytuje jak mało kto, zachęcam, żebyś sięgnęła po coś jego autorstwa w wolnej chwili - warto samemu się przekonać, czy sława jest zasłużona:)

      Usuń
  3. Wybrane zagadnienia z fizyki katastrof , chętnie bym przeczytała. Ciekawe zestawienie, aczkolwiek ja tam Coelho lubię ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nie znam "Ani...". Próbowałam kiedyś przeczytać i mi się nie spodobało. Myślę, że kiedyś podejmę kolejną próbę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie Ania też nie urzekła od pierwszego wejrzenia, i dopiero przy drugim podejściu udało nam się zaprzyjaźnić. Może nie jest to lektura obowiązkowa, zwłaszcza kiedy już się wyrośnie z wieku dziecinnego, ale polecam Ci tę kolejną próbę, jeśli będziesz miała trochę czasu:)

      Usuń
  5. Co do Coelho, to się zgadzam, dorzuciłabym jeszcze Schmitta:) Nie słyszałam o "Dłoni", dodaję do listy książek do przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po Schmitta akurat sięgam chętnie, choć nie wszystkie jego książki mi się podobały. Z Coelho mam natomiast problem - podoba mi się kontekst, tło w jakim osadza swoje historie, ale sama ich treść jest już nie do przyjęcia. Sposób napisania w sumie też...

      A o "Dłoni pełnej gwiazd" planuję niebawem coś napisać, także zapraszam wtedy - mam nadzieję, że jeszcze bardziej Cię zainteresuję ;)

      Usuń
  6. Dla mnie Coelho to nudziarz...

    OdpowiedzUsuń
  7. Trochę by się znalazło takich książek, które lubię najmniej... Ale po co je wymieniać;) Książek wymienionych przez Ciebie w punkcie 3 nie czytałam. "Anię..." oczywiście znam. A czy kojarzy mi się z domem? Hm, nie wiem. Chyba nie mam takiej książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przypomniało mi się, że jakiś miesiąc temu napisałam u Ciebie komentarz właśnie na temat "Dziennika geniusza". Wtedy byłaś w trakcie czytania. Przyznałam się, że poległam i porzuciłam tę książkę. Byłam ciekawa Twoich wrażeń. Teraz je znam. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam napisać recenzję "Dziennika geniusza", ale nie byłam w stanie. Czytało mi się to strasznie, a jedyne, co potrafię powiedzieć o wypocinach Dalego to: BEŁKOT ;)

      Usuń
    2. Tak, jak już kiedyś pisałam - porzuciłam książkę po kilku, czy kilkunastu kartkach. Teraz, kiedy minęły chyba z 3 lata, nic a nic z tych kilku stron nie pamiętam. Nawet miałam przebłysk, żeby zrobić drugie podejście ale odpuszczę sobie. Szkoda czasu. ;D Tyle innych książek czeka. :D

      Usuń

Moje serce raduje każdy komentarz - oprócz tych, które go nie radują;) Dziękuję za Twój czas, Czytelniku, i Twoje zainteresowanie. Gorąco zapraszam do dyskusji. Do przeczytania!